jem nie jem

[...] serialowym. Miska: - twaróg, truskawki - placek (mąka gryczana, jaja), truskawki, olej kokosowy - schab, łopatka (ok. 180g), jaglana 80g, pół awokado dzielone na 3 - szynka wieprzowa, placek (mąka ryżowa, jaja), olej kokosowy Dużo posiłków, ale małe porcje, żeby nie było, że jem za pięciu :-) Zmieniony przez - eveline w dniu 2015-04-22 20:54:24

Kapusta... jem ją nałogowo ostatnio:-D A na poprawę samopoczucia po lekach można czasem dłużej poczekać, także nie martw się:-)) Mi z tego co pamiętam też od razu tak ciepło nie było

[...] - jeden Indianin. Bez nabiału i jajek, to chyba wegaństwo? Tłuszcze zwierzęce są zdrowe, tanie i smaczne. I tych faktów nie potrafię przeskoczyć. A ja wykopałem z diety sery. Po prostu nie pasują mi do koncepcji. W zamian za to jem majonez. Mozzarella, goudy, pleśniaki - po co mi to? Chociaż taki pleśniak pomógłby uregulować florę w kiszkach.

[...] trochę porzucałem kulką przed blokiem. - Ogólnie to się naładowałem energią po dziurki w nosie. - Jadłem tłusto. - Kalikstat - jeżeli czuję, że potrzebuję minerałów to jem jakieś apteczne suplementy typu BodymaxPlus. Jak bardzo potrzebuję witamin i minerałów to łykam Vitamin King (zapas jeszcze od Gacy - mega strzał) Ogólnie to: -- nie [...]

[...] to samopoczucie rewelacja. Syn dzisiaj u mnie śpi, to raczej nie pozwoli na zbytnie myślenie o bieganiu :-) A zrobię sobie dzisiaj leciutki trening z odważnikiem. Zero wykroków, przysiadów itp. Tylko swing i lekkie truchty. A potem swoje 3 km. Ostatnie przed maratonem. W sobotę leżę do góry bebechem i jem węglowodany. Jak ja to zniosę? :-D

[...] ubogą w węgle, a bogatą w tłuszcze. Tam było rekomendowane jako jeden z lepszych środków leczących jelita. Mnie bardziej podchodzi od smalcu i będę jadł. Ekstra masło też jem. Ale na zimno, ewentualnie do polania czegoś. Policzyłem z grubsza proporcje do jedzenia 1:2:0,8 Warzywa podzieliłem na grupy: lekkie (do 5g Ww.100g), umiarkowane [...]

[...] Wczoraj zjadłem 250g mozzarelli z pomidorem na raz i znowu spuchłem, dzisiaj po tym mascarpone chyba też, nie wiem czy to wina serów (mascarpone to ponoć nie ser), bo od jakiegoś czasu (odkąd prowadzę dziennik) jem mozzarellę dzień w dzień, ale po 125g. Może to jej wina? Nietolerancja czegoś? Ale w sumie spuchłem tydzień temu, a wcześniej nic...

[...] to było tempo? A gęsi nie jadłem wieki. Chciałem kilka razy kupić mrożoną w Lidlu ale żona mi stale wybijała pomysł z głowy. Teraz na LCHF byłaby jak znalazł a często jem kaczkę. Nie wiem jak z gęsią ale po zjedzeniu tłustej kaczuszki 2kg (na 2-3 razy) mam pół kilo kaczego smalcu do smażenia i korzystam zamiast masła dopóki jest. Zakładam, [...]

[...] A kaczkę z reguły piekę aż jest dosłownie chrupiąca. Mięsko mięciutkie i nadal sporo tłuszczu pod skórą a wytopione z pół kilo smalcu jak wspomniałem. Zlewam smalec, jem kaczkę na 2-3 razy z reguły sam chyba że żona skusi się na chudy kawałek piersi. Co do piersi kaczych to je przyrządza się inaczej. Na pół surowo oczywiście piersi z [...]

[...] chyba dołożył mi "krągłości" w barkach, a moja Pani stwierdziła któregoś dnia, że plecy jeszcze mi się poszerzyły. Może względem pośladków? ;-) Zobaczę po całym cyklu. Nie tyjemy od kalorii, tylko od tego ile z nich nasz organizm zatrzyma w przypadku gdy ma ich za dużo. Szacuję swoje obecne posiłki na 3300-3600, czyli jem jak chłop, a nie jak [...]

[...] mnie absolutny brak soli w diecie. Nie magnez, nie potas, ale zwykła sól. Scenariusz był jak zwykle: sikanie - zapaść. Ingerencja w elektrolity i totalna odcinka. Teraz jem sól i chyba tylko raz się jakoś niewyraźnie poczułem. Dość o przeszłości. Przeszłość nie ma przyszłości :-) Bo to chyba takie po Gacy Ci wtedy zostało - w sensie [...]

No właśnie ja też nie wiem. Jak jadłem po treningu ryż i kurczaka, to aż mi się łapy trzęsły przy podgrzewaniu. Teraz to jem z grzeczności dla zasad. Na 90% węgle po treningu blokują glukagon, a insulina przerywa wypalanie tłuszczu zapasowego. Ale za to rozpoczyna regenerację. Jeżeli trening był siłowy (wolno, ciężko, długo) to chyba można [...]

[...] (nie jesteś anorektykiem) to możesz nie jeść na siłę. Zjesz trochę później i tyle. Wszystko jest w Twojej głowie i od Ciebie zależy. Kiedyś nie nosiłem posiłku do pracy w przodku i żyłem. Potem nasłuchałem się o korzyściach z drugiego śniadania i zacząłem nosić i jeść. Teraz jem 6-7 razy dziennie bo się tak przyzwyczaiłem (wpływ kulturystyki).

Nie poprawia się Michała Anioła. Nie mogę sobie nic dołożyć, nie mogę nic odjąć. Ten cykl wymyślił gość, który ma ogromne doświadczenie trenerskie . Ledwo zrobiłem z 32 kg. Ale 40 na celowniku. I będzie bolało. Ale czuje, trafiłem z mocą prawie w cel. Mogłoby być ze 2000 mniej. Wtedy biegłoby się idealnie. Odpoczywam. Jem dzisiaj niemal bez [...]

[...] 60 kg też ciułam. Kwestia przycięcia kalorii, jak kalorii. Przyszalałem ostatnio z węglami i muszę przyznać, że uda faktycznie lekko "spuchły". Obawiam się, że kalorycznie jem około 3000-3500, ale na trzy posiłki. To sporo. Niestety przed snem zagryzam zdecydowanie na słodko i to właśnie tam muszę postawić straże, żeby nie zamieniło się to w [...]

[...] Ketony są konieczne. Ale ma ich być tylko tyle ile trzeba. Ketony to paliwo dla mózgu. Niemniej jednak chory dzieciak to inna bajka niż kulturysta na wycince. Ja po prostu jem. Schemat: pierwsze węgle w obiedzie, większość przed snem. I działa. Mam energię i dobry humor. Nie chodzę głodny. A Ketony to skutek uboczny a nie cel. Okresowo można [...]

@Evo - podumam. Śniadania jem prawie bez węgli. Śladowe ilości. Spróbuję jak mówisz. Zresztą na jutro mam zapiekankę z warzywami. Pobiegałem. 8 km + 5 min. stretching + rytmy 3 x 30" / 60" Przed bieganiem dół kondycyjny i mentalny. Wiedziałem, że ruszę się z domu, ale nie czułem radości. Co zrobiłem? Strzeliłem porządną szklanę wody z witaminą C, [...]

[...] wielka porcja wiedzy. Czytałem w jakiejś dyskusji na forum SF o morderczych enzymach, które miałyby rzekomo mordować mitochondria podczas wysiłków anaerobowych. Pożyjemy zobaczymy. Z bezkrytycznej miłości do białka wyrosłem. Z nienawiści do węglowodanów też. Tłuszcz jako paliwo mi odpowiada. No i nie trzeba uprawiać jakichś happeningów [...]

Musiałem się trochę palnąć w łeb, żeby odnaleźć ślad rozsądku. Nie będę sobie wypruwał flaków jedynie w imię odbycia treningu. Nie ruszam się dzisiaj z domu. Tylko jem, śpię, pracuję w papierach, czytam i może posprzątam. Jutro tylko sauna. Dostałem jakiejś sztywności w stawach. W nocy zszedłem z łóżka na podłogę i dopiero na twardym zasnąłem [...]

[...] lol? Nie. Po prostu nie potrzebuję więcej. Masło klarowane, smalec, masło ekstra, olej lniany, tłuste ryby, jaja, majonez, pestki - codziennie w mojej misce. Zazwyczaj jem tłuste śniadanie. Drugie staram się też. Obiad w zależności od planów treningowych (w dzień wolny mniej tłuszczu i węgli), a kolacja raczej na węglach. Jak pisałeś. Nawet [...]